W dniach 10-16 lipca w bazie JPR-Baryt w Stanisławowie pod certyfikatem Aeroklubu Opolskiego odbyło się szkolenie spadochronowo-desantowe kandydatów do Narodowych Sił Zbrojnych.
Po zakończonych zajęciach teoretycznych ze względu na panujące upały skoki odbywały się wczesnym rankiem od godz. 4.30 do godz. 10.30 i późnym popołudniem do zachodu słońca.
Codzienna tak wczesna pobudka była dla mnie do tej pory czymś bardzo rzadkim, ale jest w tym coś prawie magicznego- panująca cisza, spokój, ogólna szarówka dawała niezapomniane wrażenia mimo ciężkiego wstawania.
Szkolenie wymagało maksymalnej koncentracji przez cały czas odbywania się skoków- od składania i kontrolowania ułożeń kilkunastu kompletów spadochronów po dokładne i wielokrotne powtarzanie procedur latania na spadochronach i lądowania w zmieniających się często warunkach atmosferycznych oraz dokładne zrzuty skoczków by dobrze trafiali na małe lądowisko Lotniczej Bazy „Baryt”.
Z samym lądowiskiem i lądowaniem uczniów-skoczków miałem duże wątpliwości i obawy- użytkowa część pasa to ok 25-30 metrów szerokości i 600 długości, czyli bardzo mało w porównaniu do dużych trawiastych lotnisk aeroklubowych- ale okazało się że nikt z młodzieży nie latał jeżeli nie trzeba na pełnych prędkościach czaszy, ostatnie zakręty i proste były precyzyjne na wąskim lądowisku. Widać wyraźnie- czym większe lotnisko tym mniej sprężu uczniów i później lądowania od jednego końca do drugiego na kilku kilometrach kwadratowych.
Na zakończenie szkolenia skorzystałem z okazji by pojeździć po okolicy motorem oraz doszkolić się w pływaniu z butlą i jacketem na basenie w Złotoryi. Po oficjalnym zakończeniu, wieczorem pyszna karkówka na grillu oraz kaszanka (piwa nie piłem, nie miałem sił)
